Podczas wystąpienia wicepremiera i ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego, na Uniwersytecie Warszawskim doszło do gwałtownego przerwania jego przemówienia - w auli pojawiły się studentki z flagą Palestyny, które zarzuciły mu wspieranie ludobójstwa na Wschodzie.
W trakcie konferencji z okazji 80. rocznicy powstania Organizacja Narodów Zjednoczonych, Sikorski rozpoczął swoje wystąpienie, gdy nagle na scenę weszły aktywistki - jedna z nich miała flagę Palestyny zarzuconą na plecy. W kierunku ministra padły okrzyki:
Radosław Sikorski wspiera ludobójstwo i nie zgadzam się, żeby taki człowiek był zapraszany na moją uczelnię. Hańba!
Ochrona próbowała wyprowadzić studentki, jednak Sikorski zaapelował:
Proszę zostawić tę panią. Jesteśmy na uniwersytecie. Wolno mieć inne poglądy. Tylko gdyby Panie mogły posłuchać, co mam do powiedzenia.
Minister w odpowiedzi zaznaczył, że wielokrotnie wyrażał sprzeciw wobec nadmiernego stosowania siły przez Izrael w Strefie Gazy oraz wobec nielegalnego budowania osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Natomiast nie zapominajmy o tym, skąd wzięła się operacja izraelska w Strefie Gazy. Mianowicie zaczęła się od bezprzykładnego ataku terrorystycznego Hamasu - dodał Sikorski
W mediach społecznościowych Minister skomentował incydent tak:
Protestujące Panie raczą się mylić jakobym ‘wspierał ludobójstwo’. Odwrotnie, wielokrotnie publicznie i w rozmowach z władzami Izraela potępiałem nadmierne użycie siły w Strefie Gazy oraz nielegalne osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu. A Polska, moją decyzją, głosowała za potwierdzeniem obowiązków Izraela jako państwa okupującego te terytoria. Mam również nadzieję, że studentki Uniwersytetu Warszawskiego rozróżniają takie terminy jak zbrodnia wojenna, zbrodnia przeciwko ludzkości i ludobójstwo. Definicje te zachodzą na siebie, ale nie są tożsame i można mieć uczciwą różnicę zdań co do konkretnych przypadków.
Całe wydarzenie na UW zwraca uwagę na rosnącą aktywność studentów i studentek w sprawach międzynarodowych konfliktów oraz na fakt, że uczelnie stają się sceną dla różnorodnych głosów publicznych – także tych silnie krytycznych wobec osób sprawujących wysoką funkcję w państwie. Szczególnie gdy temat dotyczy konfliktu na Bliskim Wschodzie i działań dyplomatycznych Polski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie