
Po raz dwunasty ulicami Warszawy przeszedł Marsz Powstania Warszawskiego, zorganizowany przez tzw. narodowców. Brały w nim udział rodziny z dziećmi.
Nie cały czas, ale czerwono jednak było. Rac, tak popularnych wśród narodowców, nie zabrakło i tym razem na Marszu Powstania Warszawskiego. Na szczęście tym razem obyło się bez większych kontrowersji i nieprzyjemnych incydentów, niemniej jednak ludzi było nieco mniej. Chociaż podziały były mniej widoczne, i tak zorganizowane zostały dwie demonstracje.
Na tej "głównej" pojawił się - oczywiście - między innymi Bąkiewicz wraz z Pawłem Kryszczakiem, koordynatorem Rot Marszu Niepodległości i swoim współpracownikiem. Przemawiali obydwaj, ten pierwszy jednak nieco ostrzej i bardziej konkretnie. To właśnie o godzinie 17.00, w Godzinie W zawyły syreny, a z tłumu zgromadzonego wokół ronda Dmowskiego odpalone zostały race.
Pisaliśmy, że tym razem uczestników było mniej. Jednym z powodów jak najbardziej mogła być nieprzyjazna pogoda.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie