
Po czterech latach od przyjęcia ustawy o rekonstrukcji zachodniej pierzei placu Piłsudskiego w Warszawie wreszcie ruszają prace. Projekt, uznawany za największe przedsięwzięcie odbudowy w stolicy od czasu rekonstrukcji Zamku Królewskiego, został oficjalnie wznowiony przez ministrę kultury Martę Cienkowską.
Do II wojny światowej zachodnią część placu marszałka Józefa Piłsudskiego tworzyły Pałac Saski, Pałac Brühla oraz trzy kamienice od strony ul. Królewskiej. Wszystkie te budynki zostały zniszczone przez Niemców w ramach planowej akcji niszczenia Warszawy po powstaniu. Przez lata traktowano je jako stracony fragment miasta. W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości powrócono do pomysłu ich odbudowy - Sejm uchwalił odpowiednią ustawę 11 sierpnia 2021 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na 2,5 mld zł.
Początkowo projekt nie znajdował pełnego poparcia obecnych władz - zarówno Koalicji Obywatelskiej, jak i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Ostatecznie jednak prace będą kontynuowane. Marta Cienkowska, szefowa resortu kultury i dziedzictwa narodowego, podkreśliła podczas konferencji prasowej, że konsultacje dotyczące przyszłego przeznaczenia obiektów rozpoczną się w najbliższych dniach.
Pałac Saski jest symbolicznym końcem odbudowy Polski po wojnie, ale musi być też początkiem, nowym otwarciem dla nas wszystkich. Chcemy, aby pełnił funkcję użyteczności publicznej dla Polek i Polaków. Ale też dla coraz liczniej odwiedzających nasz kraj turystów - mówiła ministra
Co znajdzie się w odbudowanych gmachach?
Wstępne koncepcje zakładały umieszczenie w kompleksie Senatu, Urzędu Województwa Mazowieckiego oraz przestrzeni muzealnych. Jak jednak zasugerowała Cienkowska, ostateczne decyzje mogą się jeszcze zmienić.
Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że w najbliższym czasie spółka Pałac Saski, koordynująca całą inwestycję, rozpocznie negocjacje umowy z pracownią WXCA, która jesienią 2023 roku wygrała konkurs architektoniczny na projekt kompleksu.
Kluczowe daty założonego harmonogramu odbudowy na tę chwilę nie są zagrożone. Umowę na opracowanie projektu budowlanego mamy nadzieję wynegocjować szybko, jesienią tego roku. W 2027 roku powinniśmy wybrać generalnego wykonawcę, a w 2030 roku budynki będą stały - podkreślił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marcin Rembacz, dyrektor biura komunikacji spółki
Warszawa zyska nową wizytówkę?
Jeśli plany zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem, już w 2030 roku serce stolicy odzyska jeden z najważniejszych elementów swojej historycznej architektury. Odbudowa ma nie tylko przywrócić przedwojenny wygląd placu Piłsudskiego, ale także nadać mu nowe funkcje publiczne i kulturalne, które będą służyć zarówno mieszkańcom, jak i turystom.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie