
Ostatnia niedziela była bardzo senna. Ludzie kładli się tam gdzie stali. W parku na ławkach, na trawie a nawet w kawiarnianych ogródkach. Jeden z ledwo dobudzonych mamrotał bełkotliwie, że to pewnie pod sejmem coś popuścili w powietrze. A może to tylko smog? A może szum miasta w połączeniu z pluskiem dochodzącym z okolicznych fontann? A może wszystkiego po troszeczku z przewagą napojów rozjaśniających umysł, po których człowiek robi się senny?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie