Reklama

Uniwersytet Warszawski po tragedii. Nowe zasady bezpieczeństwa na uczelni

Uniwersytet Warszawski wdrożył nowe rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa po dramatycznym wydarzeniu z maja, kiedy w Audytorium Maximum doszło do brutalnego ataku, w którym zginęła pracownica uczelni, a jeden ze strażników został ciężko ranny. Władze podkreślają, że zmiany mają charakter systemowy i obejmują zarówno wzmocnienie ochrony fizycznej, jak i nowe procedury organizacyjne.

 

Po tym, co się wydarzyło, postanowiliśmy potraktować bezpieczeństwo w sposób systemowy i długofalowy - podkreślił kanclerz UW Robert Grey w rozmowie z PAP

 

Straż z nowymi uprawnieniami

Pierwszym krokiem była zmiana regulaminu Straży Uniwersyteckiej. Od 1 października jej funkcjonariusze mogą korzystać z nowych środków interwencyjnych: siły fizycznej, gazu pieprzowego, paralizatorów, pałek teleskopowych oraz kamer nasobnych.

 

Wyposażenie przekazujemy tylko strażnikom certyfikowanym, po badaniach psychologicznych i przeszkoleniu. Mamy już 57 osób przygotowanych do korzystania z takich narzędzi. Siła to rozwiązanie ostateczne, a regulamin jasno wskazuje, że celem jest deeskalacja sytuacji - wyjaśnił Grey

 

Strażnicy mają również otrzymać samochody patrolowe, które pozwolą na szybkie przemieszczanie się pomiędzy czterema kampusami uczelni.

 

Biuro ds. Bezpieczeństwa i monitoring

Nowością jest utworzenie Biura ds. Bezpieczeństwa, które koordynuje wszystkie działania - od ochrony fizycznej po cyberbezpieczeństwo.

 

To w Biurze powstają procedury reagowania, prowadzone są analizy ryzyka, tam też koncentruje się codzienny monitoring sytuacji. Dzięki temu możemy nie tylko reagować, ale także przewidywać i zapobiegać zagrożeniom – podkreślił Grey

 

Uniwersytet nawiązał ścisłą współpracę z Komendą Główną i Stołeczną Policji, MSWiA oraz innymi uczelniami, wymieniając doświadczenia i organizując wspólne szkolenia. Nowy system obejmuje także centralny dozór wizyjny. W kampusie centralnym powstanie specjalne centrum dowodzenia, pełniące dodatkowo funkcję schronu. Wdrożono całodobowy telefon alarmowy, system przycisków bezpieczeństwa i nową stronę internetową z instrukcjami postępowania w sytuacjach zagrożenia.

 

Uruchomiliśmy także nową stronę internetową poświęconą bezpieczeństwu z instrukcjami postępowania w różnych sytuacjach. Przygotowujemy programy szkoleniowe dla studentów i pracowników, bo bezpieczeństwo to nie tylko sprzęt, ale też świadomość i wiedza – dodał kanclerz UW

 

Wysokie koszty

Roczne utrzymanie straży kosztuje uczelnię ok. 38 mln zł. Dodatkowe inwestycje w sprzęt i szkolenia jeszcze zwiększają te wydatki. Jak zauważył kanclerz, Uniwersytet Warszawski ma stabilną sytuację finansową, ale wiele uczelni nie byłoby w stanie ponieść takich kosztów. Dlatego konieczne są rozwiązania systemowe - m.in. większa współpraca z biznesem czy możliwość budowania kapitału żelaznego na wzór amerykańskich endowmentów.

 

Straż uniwersytecka nadal ma status pracowników administracyjnych, tymczasem pełni służbę zbliżoną do policyjnej. By można było używać środków przymusu, potrzebne są zmiany prawne. Jednocześnie autonomia uczelni musi zostać zachowana - zaznaczył

 

Powrót poczucia bezpieczeństwa

Władze uczelni podkreślają, że jednym z priorytetów było szybkie przywrócenie poczucia normalności.

 

Nie chcieliśmy, by powstało wrażenie, że UW to miejsce niebezpieczne. To była tragiczna zbieżność - morderca, ofiara i miejsce zbrodni. Ale podobne zdarzenia mogą się wydarzyć wszędzie - w kościele czy w kinie. Naszym zadaniem było pokazać, że reagujemy poważnie i wprowadzamy realne zmiany - podkreślił Grey

 

Tragedia z 7 maja

Do dramatu doszło 7 maja w Audytorium Maximum. 22-letni student prawa zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zginęła na miejscu. Ranny strażnik próbujący ją ratować cudem przeżył. Napastnika obezwładnili pozostali strażnicy. Został aresztowany i jest obecnie pod obserwacją psychiatryczną.

 

Dlatego wprowadzamy zmiany, które nie tylko zwiększą bezpieczeństwo naszej społeczności, ale też mogą stać się wzorem dla innych uczelni w Polsce - podsumował Robert Grey

Źródło: Wirtualna Polska
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Portal Warszawa centrum




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do