
Od razu uspokajamy czytelników, że nie chodzi o ten wirus co ostatnio, rozdaje karty. Chodzi o zupełnie innego wirusa. Być może jest to wirus komputerowy. Ktoś bowiem wyłączył wodę we wszystkich lub prawie wszystkich śródmiejskich fontannach. Próżno szukać wody w fontannie na Placu Dąbrowskiego, Bulwarach czy Mariensztacie. Co ciekawe na Żoliborzu fontanny działają. Na dworze w ciągu dnia termometr pokazuje ponad 30 stopni a wody w fontannach brak. Nie pojawiły się też tak lubiane przez warszawiaków kurtyny wodne. Obostrzenia są cofane, można chodzić na basen do kina czy na procesję to dlaczego nikt nie odkręca wody w fontannach? Być może winna takiego stanu rzeczy jest kampania prezydencka. Jeden z kandydatów obiecał oczka wodne, to drugi mu zakręcił wodę. Monitorujemy sytuację i jak pojawi się woda w wyschniętych fontannach, nie omieszkamy o tym fakcie poinformować czytelników.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: