
Białoruska awanturka miała miejsce w godzinach nocnych w jednym ze śródmiejskich mieszkań. Sąsiedzi przyzwyczajeni już do wschodniego temperamentu młodej pary początkowo nie zwracali uwagi na głośne krzyki i łomoty dobiegające z mieszkania, ale kiedy usłyszeli głośne wołanie o pomoc, wezwali na miejsce policję. Policjanci na miejscu zastali młodą kobietę z nieco obitą twarzą, jak i jej małżonka z widocznymi śladami odbytej zaciekłej walki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, a ponieważ nikt nie zgłosił pobicia, skończyłoby się na pouczeniu. Jednak w pomieszczeniu unosił się słodki zapach charakterystyczny dla palonej marihuany. Policjanci postanowili rozejrzeć się po kątach i odkryli w kuchni ponad 300 gram. marihuany i drugie tyle narkotyków w postaci kapsułek i nasączonych chemikaliami pasków. Do tego elektroniczne wagi mogące służyć do porcjowania narkotyków. Młoda para została zatrzymana. Za handel narkotykami grozi im do 10 lat więzienia.
Źródło: KSP
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: