
W dniu wczorajszym katolicy brali udział w uroczystościach Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej czyli popularnie mówiąc Bożego Ciała. W procesjach idących ulicami naszego miasta uczestnicy modlitewnego marszu wyrażali swoją wiarę w obecność Pana Jezusa w Sakramencie Eucharystii. O godzinie 16:30 po Mszy Świętej z Kościoła Najświętszego Zbawiciela wyruszyła procesja, która przeszła Al. Wyzwolenia, Śłużewską, Koszykową i Al. Ujazdowskimi na pl. Trzech Krzyży. Niezwykły kontrast towarzyszył procesji z Najświętszym Sakramentem na tle słynnej już gejowskiej tęczy ustawionej na pl. Zbawicela. Myli się ten kto sądzi, że tęcza ma cokolwiek wspólnego z przymierzem, jakie Bóg zawarł z człowiekiem po zakończeniu Potopu. Biblijna tęcza miała bowiem, jak ta naturalna 7 kolorów. Tęcza, której kolejna odbudowana wersja za publiczne pieniądze stoi na placu przed Kościołem ma 6 kolorów. Taka właśnie wybrakowana tęcza stała się kilkadziesiąt lat temu sztandarem środowisk lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów. Na placu Zbawicela stoi zatem symbol LGTB, a nie żadnego przymierza. Nie jest to lokalizacja przypadkowa. Już niegdyś komuniści wybudowali MDM tylko po to, żeby zniszczyć cudowną perspektywę z ulicy Marszałkowskiej na Plac i Kościół Zbawiciela. Tęcza niewątpliwie jest świadomą prowokacją, która w sposób świadomy i chamski uderza w uczucia religijne parafian Kościoła Najświętszego Zbawiciela. Oczywiście, jak zawsze w takich wypadkach, autorzy prowokacji głośno krzyczą, że to „wspólnie wykonane dzieło, którego symbolika była pozytywnym wezwaniem do tolerancji, poszanowania godności ludzkiej i prawa do posiadania własnych przekonań i poglądów”. Zastanawiam się tylko dlaczego tego „symbolu” tolerancji nie postawiono przed meczetem lub synagogą. Czyżby naszym domorosłym prowokatorom zabrakło odwagi?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie