Reklama

Lany Poniedziałek

28/03/2016 01:15

Jak by nie patrzył i jak by nie liczył to w drugi dzień Świąt Wielkiejnocy wypada Dzień Dziennikarza. To właśnie tego dnia lejemy wodę i to bez jakiegokolwiek umiaru. Ale po kolei. Wracając w Wielki Piątek z zakupów spotkałam kolegę po fachu. Wpadliśmy na małe postne piwko, omawiając bieżące sprawy dzielnicy, założyłam się, że Krakowskie Przedmieście wygra z Wyspami Wielkanocnymi na pomniki. Potem chyba urwał mi się film ale nie jestem pewna. To taki film, o którym wszyscy piszą ale prawie nikt go nie widział. A ci co widzieli to raczej nie napiszą. Może i lepiej, że mi się urwał. Potem było wesele bo podobno była już niedziela. Ale wyszłam wcześniej koło szóstej rano bo mnie mdli po jajkach. Jak można jeść jajko z jajkiem bo czym innym jest jajko z majonezem? Tak to wychodząc pomyliłam drzwi toalety z drzwiami taksówki. Wszystko przez te jajka. Taksówka okazała się nie być taksówką a pan kierowca tylko osoby przewozi. Jak poprosiłam o paragon to się okazało, że robi to całkiem bezpłatnie bo w końcu są święta. Zresztą i sam samochód był jakiś dziwny. Wychodziło się z niego na czworakach. Po wysokim krawężniku poznałam, że to Nowy Świat. Tak sobie leżę, słuchając płyt chodnikowych i widzę to co widzę. Kura, zajączek i jajka. Ale skąd ten miś? W mordę misia! Chyba czas do domu. W końcu trzeba coś napisać. A może i polać...

Foto i rysunek: YARS                   

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Portal Warszawa centrum




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do