
Po meczu z mistrzem Irlandii byłem przekonany, że Legia osiągnęła dno. A kazało się, że można wykopać jeszcze większy dołek i w niego wpaść. W pierwszym meczu nowego sezonu Ekstraklasy przegrali u siebie w żenującym stylu z GKS-em Bełchatów 0:1. Na murawie wiało nudą, brakowało strzałów, a składnych akcji było jak na lekarstwo. Dogodne sytuacje marnowali na potęgę Bartosz Ślusarski z GKS-u oraz Jakub Kosecki z Legii. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy meczu napastnik z Bełchatowa, Ślusarski z kilku metrów trafił do siatki po dobrym podaniu Michała Maka. Doprowadzony do szału trener Legii Henning Berg, przed rozpoczęciem drugiej połowy postanowił przemeblować skład i zmienił aż trzech piłkarzy. Desperackie ruchy nie przyniosły jednak oczekiwanego efektu. Legia przez wiele minut biła głową bełchatowski mur i nie potrafiła poważnie zagrozić bramce Arkadiusza Malarza. Warszawianie zaczęli obronę tytułu od sensacyjnego blamażu, jak tak dalej pójdzie to szkoleniowiec Legii będzie już niedługo mógł poszukać sobie nowej pracy.
Legia Warszawa - GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie