
W czasie uroczystości odbywających się na Krakowskim Przedmieściu, przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się niewielka demonstracja a w zasadzie tylko prezentacja sporej wielkości banerów. Protest był legalny i ochraniało go kilkudziesięciu policjantów. Nie spodobał się jednak przechodzącym ulicą zwolenników innej opcji politycznej i wywiązała się potyczka, na szczęście tylko na słowa a w stronę protestujących poleciały ostre słowa. Podobno używanie publicznie słów uznanych powszechnie za obraźliwe jest karalne to w tym przypadku policja nie reagowała.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie