
Dziś o godzinie 15.00 mija ultimatum, jakie zostało wystosowane przez szefa rolniczego OPZZ Sławomira Izdebskiego, ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu. Jeżeli w poniedziałek do godziny 15.00 nie będzie odpowiedzi z ministerstwa na postulaty rolników, to w najbliższą środę traktory i inny ciężki sprzęt rolniczy, którego koncentracja ma się odbyć w miejscowości Zdany, ma ruszyć na Warszawę. Jeżeli groźby rolników zostaną spełnione to Warszawie grozi całkowity paraliż komunikacyjny.
Premier Rządu Ewa Kopacz już parę dni wcześniej zapowiedziała, że drugiej Samoobrony nie będzie. Tym czasem rolnicy w różnych częściach kraju blokują drogi i czekają na sygnał od swoich przywódców do dalszego zaostrzenia protestu.
W chwili obecnej blokady dróg krajowych z udziałem ciężkiego sprzętu rolniczego odbywają się w pięciu miejscach na wschodzie Polski. W poniedziałek rolnicy blokowali drogę krajową nr 6 w Biesiekierzu, w województwie Zachodniopomorskim. Zablokowali również wjazd i wyjazd z Koszalina.
Rolnicza OPZZ, w liście przesłanym do ministra Sawickiego, żąda rekompensat za szkody poczynione przez dziką zwierzynę oraz dopłat do produkcji rolniczej, które miałyby zrekompensować rosyjskie embargo na żywność.
Minister rolnictwa Marek Sawicki, jako warunek podjęcia rozmów rolnikami, podał natychmiastową rezygnację z blokad. Jednocześnie ministerstwo rolnictwa odrzuca możliwość udzielenia pomocy finansowej rolnikom jako sprzecznej z zasadami Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej. Trudno nie zauważyć, że takie stanowisko drastycznie ogranicza pole manewru do znalezienia kompromisu z rolnikami.
W ostatnich dniach protestujących poparły Kółka Rolnicze oraz centrala OPZZ. Jak udało mi się dowiedzieć od rzecznika prasowego OPZZ, związkowcy popierają słuszne postulaty rolników. Gdyby doszło do marszu gwiaździstego na Warszawę, to na pewno zaakcentują swoją obecność. Na dzień dzisiejszy trudno jednak sprecyzować, na czym ta obecność miałaby polegać.
Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, oświadczył, że policja stara się nawiązać kontakt z organizatorami ewentualnego marszu gwiaździstego na Warszawę. Będziemy się starali ustalić płaszczyznę współpracy z organizatorami marszu – powiedziała rzecznik KSP.
Jak udało mi się dowiedzieć w stołecznym ratuszu, do chwili obecnej organizatorzy protestów rolniczych nie wystąpili do władz Warszawy o rejestrację zgromadzenia.
Jeżeli zapowiedzi protestacyjne rolników rolników dojdą do skutku, to w najbliższą środę Warszawę czeka całkowity paraliż komunikacyjny.
Ramzes Warszawski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie