
Rowerzystom na początku wakacji mocniej odbija niż w ciągu roku. Szaleńcy z Placu Zamkowego mają tutaj używanie. Wszak trzeba się popisać. Najpierw trzeba wciągnąć rower na mur, a potem czekać na dogodną okazję, czyli na pusty rozbieg. Jak rozbieg nie pustoszeje to kolega szaleńca, grzecznie prosi turystów, aby spier...bo przeszkadzają. Szaleniec bierze szybki rozbieg i skacze z muru. Jest zabawa? Jest. Adrenalina też jest. Co ciekawe jest też na miejscu policja i to całkiem spore siły, ale widocznie mają inne zajęcia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: