Od sobotniego poranka na Wiśle, w rejonie Mostu Poniatowskiego w Warszawie, trwają intensywne poszukiwania prowadzone przez straż pożarną i policję po zgłoszeniu o mężczyźnie płynącym w nurcie rzeki, który nagle zniknął ze wzroku świadka.
Zgłoszenie przyjęto wcześnie rano - osoba dzwoniąca alarmowała, że widzi kogoś unoszącego się na wodzie, ale w pewnym momencie mężczyzna przestał być widoczny.
Na miejscu pojawiły się duże siły ratunkowe: strażacy, policjanci rzeczni oraz Specjalistyczna Grupa Wodno-Nurkowa z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1. Nurkowie i ratownicy korzystają z zaawansowanego sprzętu, w tym sonaru, by przeczesywać dno rzeki w trudno dostępnych i głębszych fragmentach.
Skanowanie dna Wisły trwa etapami - akcja prowadzona jest zarówno z łodzi, jak i z brzegu, a ratownicy starannie sprawdzają każdy fragment wskazanego rejonu.
Na miejscu są także policjanci, którzy dokumentują przebieg poszukiwań i zbierają informacje od świadków, by ustalić tożsamość zaginionego mężczyzny.
Do tej pory nie odnotowano przełomowych ustaleń - mężczyzna nie został odnaleziony, a służby nie mówią o znalezieniu przedmiotów, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu zaginięcia.
Działania zostaną kontynuowane aż do momentu, gdy dowódca akcji razem z przedstawicielami służb uzna, że dalsze przeszukiwanie nie przynosi efektów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie