
Ostatnimi czasy słyszałem, jak mówili u mnie w telewizorze, że we wsi Mamerki pod poniemieckimi bunkrami, niewątpliwie ukryto Bursztynową Komnatę. Pomysł na promocję równie dobry jak niewidzialny Złoty Pociąg, którego nikt nie widział ale każdy o nim wie, że istnieje. Zupełnie inaczej jest w Śródmieściu. Wydaje się, że tutaj wszystko zostało już odkryte i odnalezione. Ale czy aby na pewno?
Nieopodal widocznego na zdjęciu budynku, gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych lub może na początku osiemdziesiątych, trochę wstyd się przyznać, rzucaliśmy kamieniami do szpaków. Mieliśmy lat „naście” więc wydaje mi się, że zostaniemy usprawiedliwieni. Mój kolega, podniósł z ziemi kamień i wydał mu się nieco za ciężki. Tak znalazł pistolet „Vis” Był strasznie zardzewiały, w zasadzie były to szczątki ale znalezisko było pierwszej klasy. Znalazł się sam, bez wykrywacza metali i poszukiwań. Podobno niedaleko od tego miejsca spadł pierwszy zestrzelony nad Warszawą w 1939 roku samolot. Nieopodal w czasie Powstania Warszawskiego toczyły się zacięte walki...
W czasach kiedy na terenie dzisiejszych Wiślanych Bulwarów poruszała się ekologiczna zielona lokomotywa, ciągnąc wagony z węglem do Elektrociepłowni Powiśle, my małolaty, chodziliśmy nad brzegiem Wisły do szkoły podstawowej przy ulicy Bednarskiej. Umilaliśmy sobie drogę puszczaniem kaczek po wodzie. Ile razy zamiast kamienia podnosiło się karabinowy pocisk bądź samą łuskę nikt by nie policzył. Nikt nie zwracał na to uwagi a co poniektórzy mieli w domach całe kolekcje pocisków skompletowanych z oddzielnie znalezionych łusek i pocisków. Choć czasem udawało znaleźć się komplet. Potem wylano tutaj beton a nam szkołę przenieśli w inne miejsce...
Ale pistolety i stare łuski to jeszcze nie złoto. Cy na Śródmieściu ukryte jest złoto i inne skarby? Aby to sprawdzić trzeba by chyba trochę poszukać...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie