
Najważniejszą i chyba najbardziej oczekiwaną nową nazwą będzie Aleja Lecha Kaczyńskiego, która zastąpi dotychczasową Armii Ludowej. Niestety w zmianach nazw ulic pominięto Aleje Wyzwolenia. Nazwa ta została nadana wkrótce po wyzwoleniu w roku 1946. A jakie to było wyzwolenie skoro wkrótce po nim musieli do akcji wejść żołnierze wyklęci? Poprzednia nazwa ulicy również była polityczna bowiem nazywała się 6 Sierpnia. Stara historyczna nazwa to ulica Nowowiejska. Może ktoś kiedyś odkryje ten fakt i zaproponuje zmianę nazwy tej ulicy?
Zmieni się też nazwa ulicy Leona Kruczkowskiego na Zbigniewa Herberta. I nie pomogło, że Leon Kruczkowski przed wojną miał stopień podporucznika, walczył w kampanii wrześniowej a wojnę spędził w obozie dla jeńców wojennych. Po wojnie wstąpił do PZPR oraz był wieloletnim posłem na sejm. Stąd też wystąpiła pilna zmiana patrona tej ulicy. Ulica ta powstała w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku na części ulicy Czerwonego Krzyża, która istnieje do dnia dzisiejszego. Nazwa tej ulicy nie pochodzi jednak od nazwy Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża a od nazwy rosyjskiego szpitala który nosił nazwę Rosyjski Czerwony Krzyż. Szpital ten został dawno temu rozebrany a nazwa została jak przyklejona. Nazwa tej ulicy nie przypadła też do gustu władzom PRL ponieważ zmienili w 1955 roku jej fragment na ulicę Stefana Jaracza.
Pomiędzy ulicą Jaracza a Czerwonego Krzyża znajduje się ulica Dobra. Jest to stara warszawska ulica, która w dawnych czasach biegła poprzez wysypisko śmieci. I aż się prosi o zmianę. I to dosłownie. Dobra zmiana. Ale zmiana nazw ulic ma nie tylko dobre ale też złe strony. Mieszkańcy będą bardzo długo pamiętali stare nazwy. I tego nikt i nic nie zmieni.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niby przez kogo oczekiwaną?
Dobrze stwierdzone, niby przez kogo?
Ja nie czekałem....