W środę w Warszawie doszło do aktu wandalizmu pod Ministerstwem Aktywów Państwowych. Budynek resortu, zlokalizowany przy ul. Kruczej 36/Wspólnej 6, został oblany farbą, co natychmiast sprowokowało reakcję służb.
Służby zabezpieczyły teren i przystąpiły do analizy sytuacji - trwały oględziny miejsca zdarzenia, próby ustalenia, kim byli sprawcy oraz jaki był ich motyw. W komunikacie medialnym nie ma na razie informacji o przypisaniu zdarzenia danej grupie.
Ministerstwo Aktywów Państwowych do tej pory nie wydało oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Na stronie resortu nie pojawiły się informacje ani komentarze dotyczące incydentu.
Atak wandalizmu na siedzibę MAP wpisuje się w pewien szerszy kontekst ostatnich akcji protestacyjnych w Warszawie, podczas których oblewanie fasad budynków farbą stało się niekiedy narzędziem manifestacji.
Przykładem może być oblanie pomnika Syrenki Warszawskiej przez aktywistki z grupy Ostatnie Pokolenie - w marcu 2024 roku zniszczono monument pomarańczową farbą, a szkody oszacowano na ponad 361 tys. zł. W procesie, który się rozpoczął, oskarżone kobiety tłumaczyły, że farba była zmywalna - to mieszanina wody i skrobi ziemniaczanej - i że ich celem nie było niszczenie zabytku, lecz zwrócenie uwagi na kryzys klimatyczny.
Zastanawiające pozostaje to, czy oblanie także ministerialnego gmachu było formą protestu, prowokacją, czy po prostu aktem wandalizmu. Bez oficjalnych wyjaśnień ze strony MAP - lub ewentualnych zatrzymań - wiele pytań pozostaje otwartych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie