W sobotę na placu Defilad mieszkańcy Warszawy mogli podziwiać kilkanaście traktorów marki Ursus.
Te leciwe, ale odnowione maszyny przyciągały uwagę. Największy tłum kłębił się przy tych najstarszych modelach, które pamiętamy ze starych kronik filmowych. Każdy chętnych mógł wejść na ciągnik i przez chwile poczuć się jak przodownik pracy. Dumni właściciele traktorów objaśniali historię oraz tajniki techniczne danego modelu. Tuz po godzinie 13 w strugach deszczu parada traktorów ruszyła do dzielnicy Ursus. Impreza została zorganizowana przez Instytut Studiów Zaawansowanych Krytyki Politycznej i miała za zadanie zapoznać warszawiaków z historią ZPC Ursus.
Na odwiedzających czekała jeszcze jedna specyficzna „atrakcja”. Nie opodal wystawy rozstawiona była scena, na której zabrzmiały dziwnie znajome dźwięki Międzynarodówki i Warszawianki 1905 roku. To śpiewacy z krakowskiego chóru rewolucyjnego biorący udział w festiwalu Im. Jacka Kuronia postanowili wpisać się w scenerie starych maszyn z epoki realnego socjalizmu. Kto jak kto, ale ja poczułem się jakbym cofnął się do lat młodości.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie