Sezon ogórkowy w pełni. W związku z tym cała redakcja chwyciła aparaty fotograficzne w dłoń i ignorując dramatyczne gesty naczelnego, który wszelkimi sposobami chciał nas zagnać do pracy, ruszyła na poszukiwanie zagubionej paskudy widzianej ostatnio przez red. Kornatowskiego.
Mój redakcyjny kolega w tekście zamieszczonym powyżej , dywaguje na temat czym jest paskuda. Ja sięgnąłem do słownika i z przerażeniem przeczytałem, że paskuda to : brzydactwo, brzydal, dziwoląg, dziwotwór, locha, maszkara, monstrum, nieboskie stworzenie, poczwara, pokraka, potwór, straszydło, szkarada, stwór. Zrobiłem szybko rachunek sumienia i wyszło mi, że tych paskud to ja w swoim życiu widziałem co niemiara, ale żadnej, która by przypominało to coś przedstawione na fotografii pod artykułem „Szukamy Śródmiejskiej Paskudy”. Pomimo tego przeświadczenia nie mogłem się oprzeć uczuciu, że gdzieś to straszydło jednak widziałem. I nagle przyszło olśnienie. Rzuciłem się do przeglądania archiwum. Bingo mam! Znalazłem paskudę prześladującą kolegę Kornatowskiego. Ostatni raz widziana była na Podzamczu. Czy jest tam nadal? Tego nie wiem, a może Wy nam drodzy czytelnicy pomożecie rozwiązać tą zagadkę? Naczelny obiecał nagrodę - uścisk jego spracowanej prawicy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie