Przedwyborcze Obiecanki

Jaśnie Panująca w Warszawie  Prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz obiecała, że w ciągu sześciu lat (czytaj - jak mnie ponownie wybierzecie na urząd) miasto przeznaczy 200 mln zł. na restrukturyzację nadwiślańskich bulwarów.

Przypomnijmy, że już w poprzedniej, jak i w obecnej kadencji, HGW obiecywała, że w tym roku na jesieni warszawiacy mieli się cieszyć centralnym odcinkiem bulwarów. Na to jednak nie ma najmniejszych szans. Pani Prezydent ponownie zapewniła, że nadwiślańskie tereny zostaną przywrócone miastu, by mieszkańcy stolicy mogli w pełni cieszyć się Królową polskich rzek. Według słów HGW, Sekwana i Tamiza nie mają tak pięknych naturalnych brzegów. Co ma być nad Wisłą? Właściwie to należałoby się spytać, czego ma nie być. Nowe plaże i kąpieliska, baseny pływające w nurcie Wisły, automatyczne toalety (podobno nie toi toje).  Jak na razie, na wszystkich plażach mają się pojawić dodatkowe kosze na śmiecie i paleniska (na szczęście niezautomatyzowane).  Wisła ma się stać przyjazna również dla żeglarzy. W 2015 r., w Porcie Czerniakowskim ma się zacząć przebudowa stoczni remontowej. Ma powstać pochylnia i stanica wodna, a nad cyplem Czerniakowskim – kładka. Z nowej przystani mają być uruchomione rejsy statkiem do Młocin. Nikt tylko słowem się nie zająknął, że Wisła w Warszawie jest płytka i występują tu takie mielizny, że statki pływają między mostami Gdańskim, a Łazienkowskim! Nie ma, i na razie nie będzie, bez wielomilionowych nakładów nad udrożnieniem Wisły,  czegoś takiego jak ‚statek do Młocin’. To wielka ściema i przedwyborcza propaganda Pani Prezydent. No cóż, naród wszystko kupi, nawet i te nowe przedwyborcze obiecanki.

A kiedy zostanie oddany dla mieszkańców pierwszy odcinek bulwarów na wysokości Starego i Nowego Miasta? Początkowo bulwary miały być gotowe już w 2013 roku, później była mowa o połowie 2014 roku. Podobno winna jest temu fala wezbraniowa i jaskółki, które zagnieździły się na budowie. Nowy termin ukończenia prac, który również nie zostanie dotrzymany, to wrzesień br.

 Może i ja wystartuje w nadchodzących wyborach na urząd Prezydenta m.st. Warszawy? Mam nawet hasło wyborcze – „ Może będzie lepiej, a na pewno nie będzie śmieszniej”, bo teraz mamy najlepszego w dziejach komika,  urzędującego w stołecznym cyrku.