
Na okres trzech tygodni Krakowskie Przedmieście zgodnie z wieloletnią tradycją stało się deptakiem. Spora ilość warszawiaków skorzystała z tego przywileju i w okresie świątecznym pomimo lekkiego mrozu wybrała się na spacer, nieco zapominając o obowiązujących obostrzeniach. Sporo osób poruszało się bez masek, jako usprawiedliwienie trzymając w ręku kubek z kawą lub grzanym winem. O obostrzeniach zapomnieli również restauratorzy posiadające restauracje w pobliżu traktu, które były w większości otwarte. Nawet uliczny grajek zapomniał o masce i ile sił w płucach dmuchał w swoją trąbę. Obszerniejszy raport z Traktu Królewskiego zamieścimy na początku stycznia. .
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: