…I…O CIĘ WIDZIEĆ

Neon, który zawisł zaledwie pięć dni temu na Moście Gdańskim, okazał się bublem.
Podczas imprezy wiankowej zorganizowanej na Podzamczu, w obecności wiceprezydenta Warszawy oraz sponsora RWE Polska, uroczyście „odpalono” podobno największy neon w Stolicy. Minęło zaledwie pięć dni, a nie świecą się już dwie litery. Od samego początku ten kontrowersyjny pomysł z neonem prześladuje jakieś fatum. Najpierw długa batalia z wyłonieniem zwycięzcy konkursu a teraz awaria już na samym początku użyłkowania neonu. Wbrew obiegowej opinii powielanej przez tzw. „wiodące media”, iż idea neonu dla Warszawy nie budzi kontrowersji, prawda jest zgoła inna. Największą kontrowersja jaką wzbudza neon jest odwołanie się w jego architekturze do okresu PRL-owskiego modernizmu. W pierwszej połowie zeszłego roku Muzeum Neonów wraz z RWE Polska zorganizowały konkurs na neon, który w założeniu miał stać się nowym symbolem stolicy. w sumie wpłynęło ponad 450 prac. Jurorzy mieli twardy orzech do zgryzienia, ale ostatecznie wybrali pięć finałowych projektów, na które można było głosować na Facebooku. Wygrał projekt, który przedstawiał trzy eleganckie, stylowo podświetlone słoiki, a w tle Pałac Kultury. W obiegowej opinii warszawski słoik wraca na weekend do zapadłej wioski albo w najlepszym wypadku do dziesięciotysięcznego miasteczka, nie płaci podatków w Warszawie, a w niedzielę wieczorem brzęka wstydliwie słoikami pełnymi jedzenia. Prawie od razu pojawiły się głosy, że jest to pomysł obrzydliwy, słaby, nie reprezentujący Warszawy, tylko tych, którzy się w niej pojawili. Trudno się więc dziwić, że pomysłodawcy neonu idąc z duchem tzw.  „poprawności politycznej” zrezygnowali ze zwycięskiego pomysłu i zwrócili się w kierunku bardziej bezpiecznego pomysłu czyli hasła „Miło Cie Widzieć”. Oficjalnie podano powód, że doszło do fałszerstwa w głosowaniu na zwycięski projekt słoików. A ja patrząc na wybrakowany neon wcale nie jestem bardziej szczęśliwy, jak chce pani Prezydent HGW, a co więcej wcale nie jest mi miło widzieć to coś co  wygląda jak jednooki cyklop.