
W związku z dużym zainteresowaniem okolicznych mieszkańców nowo powstającym rozrywkowym placem zabaw postanowiłem odwiedzić to miejsce. Okrąg 3 to nie tylko adres, ale też nazwa tego miejsca zlokalizowanego na byłym parkingu. Na pierwszy rzut oka miejsce przypomina takie „przybytki kultury”, jakie otwierano na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w miejscowościach wypoczynkowych w okresie wakacyjnym. Wczasowicze mogli popić i pobalować, jako że było to przeważnie połączenie tancbudy pod gołym niebem z bufetem. Tylko że Okrąg 3 nie oferuje napojów alkoholowych, co jest jedynym plusem tego miejsca. I to niestety jest jedyny plus tego miejsca. Zwiedzanie rozpocząłem od odwiedzenia miejsca, gdzie zgodnie z zaleceniami w obecnej sytuacji należy często myć ręce. Niestety miejscem tym są popularne Tojtoje, które owszem mogą być ostatnią deską ratunku, a nie miejscem, które może kojarzyć się z komfortem, nie wspominając już o higienie. Owszem są dwa plastikowe zlewy, na których jest nawet płyn antybakteryjny, ale ogólnie wygląda to bardzo słabo. Po odwiedzeniu powyższego miejsca całkowicie przeszła mi ochota na zamawianie czegokolwiek do jedzenia w kilku stojących food-trackach czy bufetach znajdujących się pod namiotami. Miałem co prawda ze sobą butelkę wody mineralnej, którą zawsze można opłukać ręce, ale o to, gdzie myje ręce obsługa barów, wolałem nie pytać. Nie mniej zerknąłem na ceny. Gofr z bitą śmietaną kosztuje 18 złotych. Na środku placu znajduje się rozległe miejsce do konsumpcji będące jednocześnie widownią, ponieważ na miejscu znajduje się spory ekran, na którym mają być wyświetlane filmy. Niestety krzesła i stoliki wykonane są z drewnianych euro-palet co może było dobrym rozwiązaniem na początku lat dziewięćdziesiątych, ale dzisiaj klienci takich miejsc mają nieco większe oczekiwania. Widać to zresztą gołym okiem, ponieważ pomimo ciepłego niedzielnego popołudnia na placu było zaledwie kilka osób. Pomijając totalny brak infrastruktury, przyzwoitych toalet oddzielnych dla personelu i klientów niezbędnych w miejscach, gdzie ma się gromadzić kilkaset osób brak też pomysłu na to miejsce. A jest to miejsce z potencjałem i na pewno można zrobić tutaj coś ciekawego, co ściągnie klientów. Mieszkańcy z bliższych i dalszych okolic na bylejakość się już nie skuszą. Nie te czasy.
Czytaj również:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: