Prohibicja w stolicy stała się faktem. Zmiany, które odczują wszyscy

Od kilku dni w Śródmieściu oraz Pradze‑Północ obowiązuje nocny zakaz sprzedaży alkoholu. Zgodnie z decyzją władz miejskich, od 1 listopada od godziny 22:00 do 6:00 rano nie można kupować alkoholu w sklepach, na stacjach benzynowych oraz w stoiskach detalicznych w lokalach gastronomicznych na terenie obu dzielnic.

Co to oznacza w praktyce

Regulacja dotyczy punktów sprzedaży detalicznej, natomiast nie wyklucza działalności barów i restauracji serwujących alkohol na miejscu - istotne jest jednak, że nie mogą sprzedawać go na wynos w godzinach objętych zakazem. Władze miasta zaznaczają:

Dlaczego właśnie te dzielnice?

Nowe zasady wprowadzono pilotażowo - eksperymentalnie w dwóch dzielnicach - w odpowiedzi na zgłaszane problemy z zakłóceniami porządku nocą. Ratusz podkreśla, że celem jest zapewnienie ciszy i bezpieczeństwa nocą.
Jak informują źródła, decyzja ta była efektem długotrwałej debaty. Prezydent Rafał Trzaskowski, który początkowo był przeciwny zakazowi, ostatecznie zgodził się na jego wprowadzenie w tych dwóch dzielnicach - z planami rozszerzenia go na całą Warszawę w przyszłości.

Wątpliwości i reakcje mieszkańców

Mieszkańcy oraz przedstawiciele handlu już zauważają potencjalne skutki uboczne. Obawy dotyczą między innymi tzw. „turystyki alkoholowej” - czyli sytuacji, gdy klienci przeniosą zakupy do pobliskich dzielnic, aby obejść zakaz.

Władze sąsiadujących dzielnic zapewniają jednak, że będą monitorować sytuację i współpracować ze służbami, by zapobiec przenoszeniu się problemów poza obszar objęty zakazem.

Co dalej?

Zakaz wprowadzono jako pilotaż - jeśli jego skutki będą pozytywne, wiosną przyszłego roku może być rozszerzony na cały obszar miasta. Wstępne plany mówią o możliwym wejściu w życie zakazu dla całej Warszawy od 1 czerwca 2026 r. Dla mieszkańców i przedsiębiorców oznacza to konieczność dostosowania się już dziś - zmianie ulega czas, w którym można kupić alkohol na wynos, a służby zapowiadają wzmożone kontrole.