Śródmieście Północne, przez które przetoczyła się w ostatnich tygodniach fala strajków i protestów mocno ucierpiało. Zniszczeniom uległy nie tylko elewacje budynków oraz większość otwartych bram, ale także znaki i drogowskazy uliczne. I o ile można jeszcze z trudem zrozumieć powstałe w wyniku mieszaniny emocji i innych środków odurzających wulgarne napisy to już odrywanie napisów z tabliczek informujących o nazwie ulicy jest najzwyklejszym wandalizmem. Organizatorzy protestów dostrzegają niestety tylko koniec własnego nosa i starają się obarczyć winą policję. Ratusz częściowo zauważył zniszczenia i nawet je oszacował niestety tylko po ostatnim marszu. Część z nich powstała znacznie wcześniej i są podpisane przez ich autorów. Nie potrzeba przeglądać monitoringu, wystarczy oszacować straty i wystawić rachunek. Sprawiedliwości powinno stać się zadość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: