W tym roku Marsz Niepodległości w tradycyjnej formie się nie odbędzie. Wszystkie prośby organizatorów o legalizację marszu spotkały się z odmową i to zarówno władz stolicy, jak i sądów. Nie mniej organizator użył wybiegu i w tym roku będzie to nie marsz a przejazd samochodowy ulicami miasta. Na chwilę obecną trasa objęta jest tajemnicą. Takie rozwiązanie spowoduje niewątpliwy zamęt. Nie wszyscy są zmotoryzowani i jak co roku przyjdą przynajmniej pokibicować innym. Wezmą ze sobą atrybuty takie jak flagi, race, petardy i napoje dodające nieco odwagi. I tak marsz zmotoryzowany przerodzi się w pieszo zmotoryzowany. Trudno sobie wyobrazić jak będzie wyglądało odpalanie rac i petard pomiędzy jadącymi samochodami? Nawet jeśli organizator bierze to pod uwagę to najbezpieczniej, pozostać w domu. I to nie tylko z powodu zarazy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także: