Barbórkowy armagedon na Powiślu

Od kilku dni na klatkach schodowych i w sklepach możemy znaleźć kartki z ostrzeżeniem: Uwaga Rajd Barbórka! Ostrzeżenie jest jak najbardziej na miejscu ponieważ na ten dzień szykuje się dla mieszkańców okolicy prawdziwy armagedon. A jak widać na załączonych w galerii zdjęciach organizator już całkowicie nie panuje na organizacją. Na ogłoszeniu jest napisane, że ulica Furmańska będzie zamknięta w dniach 9 i 10 grudnia a na ulicy Furmańskiej na żółtej tablicy widzimy, że zamknięta będzie ponad tydzień. Podobnie organizator informuje, że do posesji będzie można dojechać do soboty, do godziny 12 Tylko co z tego jak już od piątku na wyżej wymienionych ulicach obowiązuje zakaz postoju i zatrzymywania. Znaki te umieszczone są bardzo wysoko tak, że z samochodu są całkowicie niewidoczne. Zapewne celowo bo za odholowanie auta będzie trzeba zapłacić z kilkaset złotych. Park otaczający ulicę Karową jest już od końca ubiegłego tygodnia grodzony płotami. Dzieje się tak dlatego ponieważ wstęp jest biletowany i słono kosztuje od 89 do prawie 200 złotych. Jednym słowem organizator rajdu zarobi kupę pieniędzy, tylko dlaczego kosztem mieszkańców? Organizacja rajdu niespełna dwa tygodnie przed Wigilią to wielkie nieporozumienie. To czas zakupów i porządków. Tylko jak to robić kiedy dostęp do bloków jest tak utrudniony, że najlepiej tego dnia nie wychodzić z domu? Jaki to problem zorganizować parking zastępczy dla samochodów na czas trwania imprezy choćby pod Centrum Nauki Kopernik lub pod gmachem BUW? Są tam przecież spore podziemne parkingi. Do tej pory jakoś rajd koegzystował z mieszkańcami Powiśla. Ale sytuacja się zmienia na niekorzyść mieszkańców. Jak tak dalej pójdzie będziemy musieli zacząć protestować aby rajd w tej formie zniknął na stałe z ulicy Karowej.