Zawsze chciałem zobaczyć lub choćby wejść do środka Elizeum. Ale obiekt ten jest zamknięty na głucho i Noc Muzeów był w zasadzie jedyną okazją aby tam wejść. Odstałem dobre pół godziny w kolejce i dostałem się do środka. Dzięki pani przewodnik ubranej w strój z epoki kiedy ta unikalna podziemna rotunda powstała, dowiedziałem się sporo o jej budowie i historii. Potem było trochę czasu na samodzielne zwiedzanie podziemnego korytarza. Szkoda trochę, że galeria mieszcząca się na pierwszym piętrze była zamknięta. Było koło północy i udałem się do Muzeum Narodowego. Nie było kolejki i zaryzykowałem wejście do środka. Nie było tłoku być może z powodu niesamowitego gorąca jakie panowało na salach. Rzuciłem okiem na ulubione obrazy oraz zwiedziłem salę z zbiorami sztuki starożytnej. Chciałem jeszcze wejść do Muzeum Wojska Polskiego ale pomimo że było parę minut po północy, żołnierz stojący na bramce już mnie nie wpuścił do środka. Noc to powinna być noc choćby do piątej rano. A tak naprawdę to z tylu obiektów przy skróconej wiosennej nocy można zaliczyć tylko kilka obiektów z dostępnych kilkuset. Może by tak noc powtórzyć zimową porą? Wtedy jest trochę dłuższa noc i można by nadrobić zaległości.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie